Mariusz W.
Na wynikach wrocławskiego lotniska, podobnie jak większości pozostałych portów regionalnych w Polsce zaważyli pasażerowie, którzy w ubiegłym roku o tej porze skorzystali z oferty OLT Express. We Wrocławiu ta grupa co miesiąc liczy ok. 30 tysięcy pasażerów. Tego potencjału nie potrafili do tej pory wykorzystać krajowi przewoźnicy - PLL LOT i Eurolot.
– Dolnoślązacy pokochali loty krajowe. Zainteresowanie ofertą PLL LOT na trasach do Warszawy i Eurolotu do Gdańska wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Mimo to nadal jest miejsce na dodatkowe rejsy na tych trasach, a nawet nowych przewoźników. Ten potencjał można lepiej wykorzystać, oferując więcej połączeń w dobrych godzinach – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
W sumie z usług wrocławskiego lotniska w maju 2013 roku skorzystało 171 211 pasażerów, co oznacza spadek na poziomie 16% w odniesieniu do analogicznego okresu roku ubiegłego.
- Warto zauważyć, że gdyby nie grupa ponad 33 tysięcy podróżnych, których w ubiegłym roku skutecznie pozyskała linia OLT Express, Wrocław kończyłby miesiąc na plusie – mówi Dariusz Kuś. ,,Efekt OLT” będzie wpływał na wyniki polskich lotnisk jeszcze w czerwcu i lipcu.
Wynik w sektorze sieciowych połączeń międzynarodowych potwierdza tendencje obserwowane od kilku miesięcy. W maju na trasach do Kopenhagi, Monachium, Frankfurtu i Dusseldorfu obsłużono o 2,2% więcej pasażerów niż w roku ubiegłym. – Optymalna oferta dla biznesu pod względem godzin operacji lotniczych i komfortu planowania podróży sprawia, że z tego typu połączeń korzysta we Wrocławiu stale rosnąca grupa pasażerów – mówi Jarosław Sztucki, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w Porcie Lotniczym Wrocław.
Drugim kluczowym sektorem w Porcie Lotniczym Wrocław pozostaje ruch niskokosztowy. Odnotowano tutaj wzrost na poziomie 6,6% przy ponad 80% wypełnieniu samolotów. To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że wiele z tych sezonowych połączeń (np. Kreta, Malta, Wenecja) została wprowadzana do rozkładu w ubiegłym roku. – Wakacyjnie kierunki low-costowe, zwłaszcza włoskie, hiszpańskie czy greckie cieszą się coraz większą popularnością. Już w przededniu szczytu sezonu wakacyjnego notujemy wzrosty obłożenia na tych trasach. Możemy tu mówić o wyniku na poziomie od 4% w przypadku Barcelony, przez 7% - Malagi aż do 10% w przypadku Bolonii - wyjaśnia Jarosław Sztucki.
Od początku roku we Wrocławiu z sieciowych połączeń międzynarodowych skorzystało 114 465 podróżnych, a z niskokosztwych - 413 631. W sumie do końca maja na wrocławskim lotnisku odprawiono 669 089 pasażerów.